farmaceuta radzi

Farmaceuta radzi – apteka, to niejedyna droga

Kiedy studiowałam analitykę medyczną, kierunek ten mieścił się na wydziale farmaceutycznym. Oprócz tego kierunku, były tam jeszcze kosmetologia i… farmacja oczywiście. Kilka wykładów mieliśmy łączonych, przedmioty się powielały, ale zakres tematów się różnił. Sami zastanawialiśmy się, czy nasi koledzy mają inne opcje niż praca w aptece. Mój gość, dr Magdalena Stolarczyk, czyli Farmaceuta radzi, też się na pewno nad tym zastanawiał na początku swojej drogi. W tym wywiadzie natomiast udowadnia, że po farmacji apteka, to nie jedyna opcja.

Kim jest farmaceuta?

Cześć Magda 🙂 a może Magdalena?

I Magda i Magdalena jest ok:)

Jesteś farmaceutą z kilkuletnim stażem.

Tak – jestem farmaceutką. W 2007 roku Ukończyłam studia farmaceutyczne na Wydziale Farmaceutycznym, wtedy jeszcze na Akademii Medycznej w Warszawie. Po ukończonych studiach i po obronie pracy magisterskiej odbyłam półroczny staż w aptece, a potem w niej pracowałam. W międzyczasie wyszłam za mąż i urodziłam swoje pierwsze dziecko. Wtedy też zdecydowałam się na dość szalony pomysł (przy małym dziecku u boku). Zdałam bowiem na studia doktoranckie na Wydziale Farmaceutycznym WUM. Studia te ukończyłam i w 2013 roku obroniłam swoją pracę doktorską (będąc wtedy w trzeciej ciąży) i uzyskałam tytuł doktora nauk farmaceutycznych.

Pracujesz w aptece? 

Nie – nie pracuję w aptece. Obecnie (od 6-ciu lat) prowadzę swojego bloga www.farmaceuta-radzi.pl i to jest moja praca.

Inna praca farmaceuty

Na czym dokładnie polega Twoja praca?

Na blogu (i nie tylko) piszę i mówię o bezpieczeństwie stosowania leków u dzieci, dorosłych, w czasie ciąży i w okresie laktacji. Tworzę pierwszą w Polsce bazę leków dotyczącą bezpieczeństwa stosowania leków w czasie laktacji. Prowadzę wykłady i warsztaty zarówno dla specjalistów jak i pacjentów. Uczestniczę jako wykładowca w konferencjach, tworzę kursy internetowe oraz stacjonarne (również na punkty) oraz przygotowuję materiały edukacyjne. Piszę artykuły merytoryczne na różne strony internetowe, portale i blogi – zarówno skierowane dla pacjentów jak i profesjonalistów. Konsultuję z farmaceutami, lekarzami i położnymi bezpieczeństwo stosowania leków w czasie ciąży i w okresie laktacji.

Pomagam pacjentom i ich edukuję. Ponadto prowadzę zajęcia edukacyjne dla dzieci „Leki to nie cukierki”. Uczestniczę w kampanii edukacyjnej Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych „Lek bezpieczny oczami dziecka”. W tamtym roku wpadłam na pomysł zorganizowania pierwszej w Polsce konferencji dla medyków aktywnych w sieci – konferencji MedBloggers. Pomysł ten spotkał się z wielkim zainteresowaniem medyków i nie tylko. Niestety pandemia koronawirusa pokrzyżowała nasze plany i póki co konferencja MedBloggers została przełożona.

Musisz przyznać, że to dość nietypowe zajęcie jak na farmaceutę. 

Rzeczywiście moja praca jest dość nietypowa. Jak zaczynałam swoją przygodę z blogiem, nie traktowałam tego w kategoriach pracy i zarobku. Był to mój sposób na oderwanie się od szarej rzeczywistości dnia codziennego, od bycia z dziećmi w domu i od tego, że nie mam kontaktu z farmacją. Traktowałam to raczej w kategorii hobby, pasji i swojego zawodowego rozwoju. Tak, aby nie zapomnieć farmaceutycznej wiedzy i mieć coś swojego poza domowymi obowiązkami. Z czasem pojawiły się dodatkowe aktywności związane z moją działalnością w sieci – wykłady, szkolenia, konsultacje, współprace. Początkowo nie wiązał się z nimi zarobek. Natomiast teraz mogę powiedzieć, że jest to moja praca na pełen etat. I obecnie nie pracuję w aptece. 

Farmaceuta to nie tylko apteka

Mnie zawsze kojarzył się zawód farmaceuty z pracą w aptece.

Rzeczywiście jest tak, że jak pomyślimy o farmaceucie, to apteka jest tym domyślnym miejscem pracy, w którym farmaceuta może pracować – i większość farmaceutów w aptece pracuje. Ale farmaceuta może pracować także w wielu innych miejscach – niekoniecznie ma do wyboru tylko i wyłącznie aptekę.

To gdzie oprócz apteki może pracować farmaceuta?

Opcji jest sporo – bo osoba po ukończeniu studiów farmaceutycznych ma rozległą wiedzę i może pracować w:

  • aptece – zarówno w aptece ogólnodostępnej, jak i szpitalnej
  • hurtowni farmaceutycznej
  • na uczelni – jako pracownik naukowo-dydaktyczny
  • firmach farmaceutycznych (tutaj opcji jest bardzo dużo)
  • także w laboratoriach
  • badaniach klinicznych
  • przy rejestracji leków
  • urzędzie
  • a także tak jak ja może prowadzić swoją działalność gospodarczą i robić ”swoje” 🙂 

Rzeczywiście opcji pracy jest sporo. Czy ciężko jest znaleźć pracę po farmacji?

Tak opcji pracy po farmacji jest sporo i raczej nie jest ciężko znaleźć taką pracę. Ale wszystko zależy od oczekiwań kandydata, wizji pracy, jaką chce wykonywać, miejsca zamieszkania i wielu innych kwestii. Takich samych jak przy poszukiwaniu każdej innej pracy. Choć rzeczywiście stosunkowo najłatwiej jest znaleźć pracę w aptece – bo takich ofert pracy dla farmaceutów jest najwięcej.

Jak już w aptece, to co?

Na czym dokładnie polega praca w aptece? Bo przecież nie tylko na sprzedaży leków.

Zdecydowanie nie tylko na sprzedaży leków – choć na pierwszy rzut oka tak to wygląda. Farmaceuta w aptece, oprócz wydawania leków czuwa nad bezpieczeństwem lekowym pacjentów. Począwszy od pacjentów przychodzących do apteki po leki stosowane doraźnie, a kończąc na pacjentach z chorobami przewlekłymi, którzy stosują liczne leki stale. W przypadku pacjentów, którzy stosują różne liczne leki, farmaceuta jest w stanie wychwycić interakcje. Może doradzić, w jaki sposób leki należy przyjmować tak, aby były skuteczne i bezpieczne. W przypadku pacjentów zgłaszających się do apteki z doraźnymi problemami zdrowotnymi farmaceuta jest w stanie doradzić jakie leki może dana osoba przyjmować, w jakiej postaci i w jakiej dawce, a kiedy należy zgłosić się do lekarza. Oprócz tego farmaceuci wykonują w aptece leki recepturowe.

No właśnie – wciąż tworzycie leki według receptur, na zamówienie, prawda? Jak to wygląda? Lekarz zapisuje konkretne proporcje?

Tak – leki recepturowe nadal wykonuje się w aptekach. Lekarz wystawia receptę na której wypisuje składniki leku recepturowego, ich ilości, postać takiego leku oraz dawkowanie. Z taką receptą pacjent idzie do apteki a farmaceuta wykonuje lek. 

Czy farmaceuta faktycznie radzi?

No dobrze – ale wróćmy jeszcze na chwilę do Ciebie. Edukujesz pacjentów w sieci, piszesz bloga, prowadzisz profil na Facebooku i na Instagramie – czy do Ciebie zwracają się Twoi odbiorcy z prośbą o poradę? Jakie są to najczęściej pytania/porady?

Obecnie Internet i ilość wiedzy w nim jest tak ogromna, że pacjenci szukają informacji zdrowotnych w sieci – w tym również u mnie na blogu czy poprzez maile lub wiadomości prywatne wysyłane bezpośrednio do mnie. Niestety nie zawsze mogę pomóc. Zdarza się, że pacjenci oczekują ode mnie, po krótkim opisie ich sytuacji lub objawów, diagnozy i wskazania skutecznego leczenia. Natomiast ja nie diagnozuję. Od diagnozy i od ustawienia skutecznego leczenia jest lekarz, a nie ja w sieci. Ja mogę poradzić jak prawidłowo przyjmować jakiś lek, w jakich dawkach, mogę określić czy wchodzi on w interakcje z innymi stosowanymi przez pacjenta lekami lub z pożywieniem, a także mogę wskazać czy dany lek jest bezpieczny do stosowania w czasie ciąży lub laktacji. Natomiast ja nie diagnozuję.

Czy po przyjmowanych przez pacjenta lekach, jesteś w stanie oszacować, co pacjentowi dolega?

Tak. My farmaceuci znamy się na lekach. Wiemy, jak poszczególne substancje lecznicze działają, jaki jest ich mechanizm działania i jakie są wskazania do ich stosowania. Widząc leki, jakie pacjent stosuje, możemy bez problemu określić, co mu dolega i na co choruje. Natomiast nie to jest naszych głównym zadaniem. Naszym priorytetem, jeżeli chodzi o stosowanie leków przez pacjentów, jest nie tylko sama wiedza, na co pacjent choruje i co mu dolega tylko to aby stosowane przez niego leki były prawidłowo przyjmowane – tak aby były skuteczne i bezpieczne. 

Leki na pamięć

Czy uważasz, że pacjenci obecnie przyjmują leki „na pamięć” czy faktycznie mają na nie zapotrzebowanie?

To zależy. Rzeczywiście część pacjentów jest taka, że przyjmuje leki „na pamięć” od wielu, wielu lat. Czasem mają na te leki zapotrzebowanie, a czasem przyjmują, bo lekarz im kiedyś przepisał i tak już zostało. Dla takich pacjentów nawet zmiana wyglądu opakowania jest problemem, nie mówiąc już o zaproponowaniu jakiegoś zamiennika. 

A jak jest z suplementami diety – pacjenci przyjmują je?

Tu znowu zależy. Część pacjentów rzeczywiście suplementy diety kupuje i przyjmuje a część nie – nie można tu uogólniać. 

A czy suplementy diety, Twoim zdaniem, są potrzebne? 

Nie jestem absolutnie przeciwko suplementom diety, ale też nie jestem zwolennikiem suplementacji wszystkiego, jak popadnie. Pamiętajmy o tym, że podstawą powinna być prawidłowa, zróżnicowana i zbilansowana dieta. Jeżeli pacjent stosuje taką dietę i pokrywa ona jego zapotrzebowanie to nie ma co sięgać po suplementy diety. Natomiast jeżeli dieta nie jest w stanie pokryć zapotrzebowania na jakieś składniki (lub pojawiają się inne czynniki, które wpływają na to zapotrzebowanie) to wtedy należy sięgnąć po suplementy diety. Ponadto są sytuacje w życiu, które wymagają dodatkowej suplementacji – np okres ciąży czy karmienia piersią. Także – w mojej opinii suplementacja tak – ale dobrana do potrzeb danego pacjenta, pokrywająca jego indywidualne zapotrzebowanie.

Świadomość pacjentów

Czy według Ciebie świadomość pacjentów wzrasta, czy raczej nie obserwujesz żadnej tendencji? Badają się i przyjmują suplementy w ostateczności czy jednak idą na łatwiznę? 

Niestety nie mogę na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć. Jest bardzo dużo świadomych pacjentów, którzy badają się, przyjmują suplementy diety kiedy to jest konieczne i zwracają uwagę na ich skład oraz firmę, która je produkuje. Ale jest też sporo osób, które przyjmuje suplementy diety jak popadnie, bo akurat zobaczyli reklamę w telewizji lub znajoma/sąsiadka/koleżanka poleciła im dany produkt bo jej akurat pomógł.

Czy dla pacjentów stanowi to różnicę, jakiej firmy jest dany suplement, jak go poprawnie stosować, w jakich dawkach i w jakiej formie i ilości on tam faktycznie jest?

Tu znowu wszystko zależy od pacjenta i od tego jaką on ma wiedzę na dany temat. Są pacjenci bardzo świadomi i dla nich ważny jest skład suplementów diety, postać, dawka oraz sposób przyjmowania i firma go produkująca. Ale oczywiście są pacjenci, dla których te informacje są mało istotne i chcą przyjmować „coś”. Także znowu nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi:)

Rady farmaceuty

Co byś powiedziała pacjentom, jakaś Twoja rada?

Przede wszystkim chciałabym aby pacjenci pamiętali, że to, że dysponujemy różnymi lekami i suplementami diety nie oznacza, że można je łykać jak cukierki. Leki to nie cukierki. Leki to produkty, które powinny być stosowane tylko wtedy kiedy jest to konieczne a nie wtedy kiedy koleżanka, ciocia, znajoma czy babcia mówi, że dany preparat jej pomógł to i Tobie pomoże. Może być wręcz odwrotnie. Dotyczy to również suplementów diety. To, że są one reklamowane i przedstawiane w formie produktów na wszelkie dolegliwości nie oznacza, że można je przyjmować bez zastanowienia. I o tym chciałabym, żeby pacjenci pamiętali. Chciałabym też aby pacjenci wiedzieli, że w razie jakichkolwiek wątpliwości co do stosowania leków czy suplementów diety zawsze mogą zwrócić się o pomoc do farmaceuty – bo przecież właśnie jesteśmy po to aby pomagać pacjentom.

Dziękuję za rozmowę.

Ja również bardzo dziękuję za rozmowę i za zaproszenie do niej:)

Dr n. farm. Magdalena Stolarczyk – mama trójki dzieci, blogerka, absolwentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, autorka artykułów, wykładów, warsztatów, szkoleń stacjonarnych i internetowych, promotorka karmienia piersią, ekspert  merytoryczny Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPLWMiP), organizatorka pierwszej w Polsce konferencji dla medyków aktywnych w sieci – konferencji MedBloggers.

Obraz Alexas_Fotos z Pixabay

O mnie

Nazywam się Aldona Gajek. Jestem Kobietą w Laboratorium.

Dzięki mnie dowiesz się, jak odczytać wynik badań krwi i nie dostać zawału!

Możesz być również zainteresowany tymi tematami: