relacja, lekarz

Relacja z lekarzem istotna dla zdrowia

Rodziny się nie wybiera, to jasne. Ale lekarza już można. Zapytasz po co? A co, jeśli powiem Ci, że Twoja relacja z nim ma kluczowe znaczenie dla przebiegu Twojego leczenia? I wcale nie mówię tutaj o jego kompetencjach, a… charakterze. I mam na to dowody!

O relacji diagnosty i lekarza pisałam już wcześniej. Tym razem chciałabym się pochylić nad relacją lekarza i pacjenta. W 2012 australijski badacz dowiódł, że to, jaka relacja łączy lekarza i pacjenta ma znaczenie w jego rozumieniu wyników. Rozumieniu przez pacjenta, nie lekarza, żeby było jasne.

Jaka relacja?

Relacja nie wiązała się bynajmniej z określeniem stopnia pokrewieństwa lub relacjami wykraczającymi poza medyczne pacjent-lekarz. Chodziło raczej o to, czy pacjent swojego lekarza… lubi. Jeśli relacja była dobra, to pacjenci więcej rozumieli ze swoich badań!

Aż 90% pacjentów rozumiało przyczyny testów, ale tylko 19% potrafiło je wymienić; 86% stwierdziło, że ich lekarz wyjaśnił wyniki badań, a 89% stwierdziło, że zrozumiało wyjaśnienia lekarza. Pacjenci znający swojego lekarza rodzinnego byli bardziej świadomi przygotowań potrzebnych do wykonania badań krwi (p <0,001). Trzydzieści sześć procent szukałoby informacji od osób pracujących w centrach pobierania krwi.

Zwłaszcza przedostatnie zdanie przemawia za tym, by tę właściwą relację zbudować. Konkluzją badania był fakt, że pacjenci, owszem, rozumieli, dlaczego zlecono badania krwi, ale tylko nieliczni potrafili je wymienić. Stwierdzono silny związek między lekarzami wyjaśniającymi badania krwi a pacjentami rozumiejącymi przyczyny tych badań.

Jaka powinna być relacja?

Pierwsze, co przychodzi do głowy, to na pewno profesjonalna. Tutaj postawiono słowo “znać”, czyli pacjenci, którzy znali swojego lekarza rodzinnego byli bardziej świadomi całego procesu. Co mieli na myśli? Na pewno nie to, by wychodzić ze swoim lekarzem poza wspomniane relacje pacjent-lekarz. W tym przypadku kluczowym jest znanie swojego lekarza, ale w kontekście wiedzy… kto to jest? Polega to na tym, że gdy ktoś Cię zapyta, kim jest Twój lekarz rodzinny, Ty odpowiadasz bez mrugnięcia okiem. Bo masz takie informacje. Nie musisz szukać w torebce lub kieszeni wizytówki, lub, co gorsza, zastanawiać się, jakiej w ogóle jest płci i czy masz kogoś takiego.

Znajdź swojego lekarza

Nie bój się zmian. Swojego lekarza rodzinnego w ciągu roku, możesz zmienić kilkukrotnie. Ważne, by między Wami “grało”. Chodzi o to, by relacja była tak wypracowana, że Ty nie boisz się lekarzowi powiedzieć o swoich obawach, przypuszczeniach czy symptomach, a Twój lekarz chce Ci odpowiedzieć na wszystkie pytania. Ile razy słyszysz o lekarzach, którym „nie chce się leczyć”?

Płacę – wymagam

Za to, że lekarz Cię leczy, płacisz. Właśnie poprzez swoje składki ZUS, a często nawet w formie prywatnej opieki medycznej. Nie odpowiada Ci Twój mechanik? Idziesz do innego. Twoja kosmetyczka nie spełnia Twoich oczekiwań? Więcej się tam nie pojawiasz i zapisujesz się do innego gabinetu. Tutaj zasada jest podobna! Twój lekarz nie jest jedynym lekarzem na świecie i masz prawo do niezadowolenia z jego usług. A wtedy należy znaleźć lepszego.

Relacja, jak z przyjacielem

Czy chcesz mieć przyjaciela, któremu wstydzisz się o czymś powiedzieć? Czy chcesz, by Twoja przyjaciółka miała w głowie myśl, że nie ma sensu Ci mówić i tłumaczyć pewnych rzeczy, bo nie zrozumiesz? Pewnie, że nie! Nie twierdzę, że lekarz ma zostać Twoim przyjacielem. Mimo wszystko relacja powinna się opierać na podobnych zasadach. Pacjent nie powinien czuć, że lekarz jest znudzony leczeniem pacjenta. Jest to sytuacja niedopuszczalna.

Wyrozumiałość

Wyrozumiałość to musi być nie tylko cecha lekarza, lecz także Twoja. Musisz zrozumieć, że nie jesteś jedynym pacjentem danego lekarza tego dnia. Dodatkowo lekarz nie ma w obowiązku pamiętać historii wszystkich swoich pacjentów. Jeśli tak się zdarzy, zareaguj uśmiechem. Delikatnie przypomnij, z czym przychodzisz, co się zmieniło od ostatniej wizyty. Jestem przekonana, że już po chwili będziecie razem w temacie. Mówię oczywiście o sytuacji, w której wracasz do tego samego lekarza. W końcu po Twojej stronie też leży pamięć o swoim stanie zdrowia! Kiedy zmieniasz go z wizyty na wizytę, nie należy się dziwić, że lekarz nie wie, co Ci dolega. 

Skąd masz wiedzieć, jak przebiega Twoje leczenie?

Tutaj wracamy do kwestii porządku w dokumentach, o którym pisałam we wcześniejszych artykułach. Jeśli masz uporządkowaną historię medyczną, możesz ją zabrać ze sobą na wizytę. Jestem przekonana, że lekarzowi bardzo to pomoże w podjęciu dalszych decyzji. Sama zabieram najświeższe wyniki i nawet starsze informacje, które mogą być istotne w kontekście mojego leczenia. Z moich doświadczeń wynika, że jest to działanie niezwykle pomocne, ale i przyspieszające współpracę.

Do leczenia trzeba dwojga

Podsumowując, relacja lekarz-pacjent, jak każda relacja wymaga działań z obu stron. Możesz się bardzo starać, ale jeśli lekarz będzie bucem, nie przekonasz go do zmiany nastawienia. Podobnie z drugiej strony. Choćby lekarz był najbardziej zaangażowaną osobą na świecie, jeśli po Twojej stronie nie będzie chęci współpracy – nic z tego nie będzie.

Nie bój się szukać i pytać, w końcu to o Twoje zdrowie tutaj chodzi!

Obraz Tumisu z Pixabay

O mnie

Nazywam się Aldona Gajek. Jestem Kobietą w Laboratorium.

Dzięki mnie dowiesz się, jak odczytać wynik badań krwi i nie dostać zawału!

Możesz być również zainteresowany tymi tematami: