rękawiczki

Rękawiczki – kogo chronią?

Dzisiaj temat łatwy i przyjemny, a mianowicie rękawiczki. Kiedyś myślałam, że rękawiczki są tylko do noszenia w zimie. Jako dziecko, nie rejestrowałam tego, że przecież panie pielęgniarki noszą rękawiczki, aplikując mi strzykawkę lub pobierając krew. Nie wiem, kiedy stałam się bardziej świadoma i zaczęłam te rękawiczki zauważać. Na pewno najwięcej dały mi pod tym względem studia i praca w zawodzie. Kogo zatem chronią rękawiczki? Niby wiadomo, ale odpowiedź, wbrew pozorom, nie jest wcale taka jednoznaczna!

Rękawiczki – historia

Nie wiem, czy wiecie, ale historia, wedle której powstały rękawiczki jest zgoła romantyczna. Rękawiczki wymyślił i stworzył lekarz, ale wcale nie dla swojej własnej ochrony. Jego żona/kochanka/partnerka pracowała razem z nim. Pomagała przy pacjentach, ale także przy przygotowywaniu odczynników i chemikaliów. Lekarz ten był bardzo wdzięczny za jej pomoc, ale nie mógł patrzeć, jak męczy się ona biedna z ranami na rękach. Postanowił jej pomóc. Stworzył więc rękawiczki ochronne. I później wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

Początkowo, w medycynie, używane były rękawiczki bawełniane. Nie myślcie sobie, że wszyscy się na nie rzucili od razu. Wręcz przeciwnie. Ich używanie było związane z fanaberią i rękawiczki przyjmowano raczej z niechęcią. Lekarze wymigiwali się, podając za argument słabe czucie w palcach. Jest to po części zrozumiałe. To tak, jakbyśmy naszymi rękawiczkami, których używamy zimą, próbowali wyczuć coś więcej niż stan skupienia substancji. Po pewnym czasie rękawiczki stały się bardziej popularne, ale nadal miały tylko chronić osobę je noszącą.

Rękawiczki – rodzaje

Istnieje wiele rodzajów rękawiczek, tak jak i probówek. Ten główny podział to chyba na materiał, z jakiego są wykonane. Wyróżniamy rękawiczki lateksowe (taki zwykłe białe, znane od dawna). Później mamy rękawiczki nitrylowe (te zazwyczaj są kolorowe, mogą być różowe, niebieskie, ale też czarne). Zupełnie inne są te winylowe (często można spotkać takie półprzezroczyste, nierozciągliwe). Te ostatnie są takie bardzo dziwne w dotyku, nie każdemu pasują, ale już te w kolorze niebieskim dają przerażający efekt, moim zdaniem. Rękawiczki winylowe i lateksowe mogą być bezpudrowe, ale mogą też mieć „wysypany” w środku talk. On ma za zadanie absorbować wilgoć. W efekcie jest tak, ze kiedy zdejmujecie te rękawiczki, całe ręce, a później mundurek, twarz i włosy macie w mące. Nie polecam.

Fajne są za to rękawiczki nitrylowe, które mają w środku kolagen. Może to i szmery-bajery, ale można takie zamówić sobie do domu przez internet. Kiedy sprzątacie lub zmywacie, warto wsmarować sobie w Wasze dłonie dużo więcej kremu niż zazwyczaj i ubrać rękawiczki. Może być trochę trudno, ale wtedy dużo lepiej wszystko się wchłania, zwłaszcza kiedy macie ręce zanurzone w ciepłej wodzie do mycia naczyń lub podłogi. To polecam.

Rękawiczki – ochrona personelu

To prawda, że rękawiczki chronią głównie osobę, która je nosi. Tak było od początku i nadal tak jest. Początkowo miały one chronić nas przed chemikaliami, ale też wydzielinami i wydalinami pacjenta. Najpierw nikt nie myślał o tym, że można się czymś zakazić, ale o tym, że jest to po prostu… nieprzyjemne. Łatwiej jest zmienić rękawiczki (chociaż były wtedy dużo droższe), niż wyszorować spod paznokci czyjeś wymiociny lub inne takie… Dopiero z czasem zaczęto patrzeć na nie, jako ochronę bardziej długoterminową. Mam na myśli to, że rękawiczki chronią nas nie tylko przez bezpośrednim kontaktem z wyżej wspomnianymi płynami, ale także przed znajdującymi się w nich drobnoustrojami.

Często o tym nie wiemy i nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale na naszej skórze znajduje się bardzo wiele mikrouszkodzeń. Dowiadujemy się o tym w momencie, kiedy coś nas zapiecze, ale też zaszczypie. Przez te mikrouszkodzenia do naszego organizmu przedzierają się drobnoustroje pacjenta. Możemy się ubrudzić krwią i zmyć ją od razu z rąk, ale nie mamy pewności czy właśnie nie zakaziliśmy się WZW, który jest bardzo wysoce zakaźny. Nie wspominam już o widocznych ranach, zadrapaniach czy też zacięciach. To otwarte wrota, witające gości chlebem i solą. Oczywiście, w momencie, w którym się zakłujemy krwią pacjenta i igła przebije naszą skórę i rękawiczkę, to istnieje spore ryzyko na zakażenie.

Rękawiczki – ochrona pacjenta

Wbrew pozorom, chronią także pacjenta. Stosowanie ich jest niezmiernie istotne w przypadku pracy z materiałem genetycznym. Są takie pracownie, gdzie bada się DNA ludzie, inny materiał genetyczny, ale nie tylko ludzki. W niektórych laboratoriach izoluje się materiał genetyczny bakterii, ale też wirusów. Robi się to po to, by móc ocenić, czy na przykład dane ognisko epidemiologiczne pochodzi od tego samego pacjenta (czyli ten sam szczep bakterii) czy z różnych źródeł. W ten sposób można też ocenić drogę rozprzestrzeniania się danych drobnoustrojów, ale też drogę ich ewolucji i przemian. Kiedy nie zostanie tutaj zastosowana odpowiednia doza ostrożności i dokładności, może się okazać, że wyhodowaliśmy wszędzie to samo DNA, czyli super, bo mamy odpowiedź, ale niestety jest to DNA pani Bożenki, która z tym materiałem miała styczność. W związku z tym, całe badanie (przy okazji często niezwykle kosztowne) jest do wyrzucenia i powtórki.

Rękawiczki – podsumowanie

Zostały stworzone z miłości i troski, ale nie dla celów samolubnych. Wyróżniamy kilka rodzajów rękawiczek. Każdy rodzaj jest stosowany wedle własnych upodobań osoby noszącej (ale też tej, która za nie płaci). W głównej mierze mają za zadanie chronić osobę, która je nosi, ale także pacjenta. Personel medyczny jest chroniony od bezpośredniego kontaktu z wydzielinami i wydalinami pacjenta, ale także przed wysoce zakaźnymi drobnoustrojami. Poprzez rękawiczki chroniona jest także próbka pacjenta, ale przed obcym materiałem genetycznym. Jest to bardzo ważne w metodach immunologicznych, immunoenzymatycznych, ale głównie genetycznych, czy też kryminalistycznych.
Mam nadzieję, że taki post poza tematem również Wam się spodoba. Zobaczycie dzięki niemu, że rękawiczki to nie tylko samolubne twory, ale mają za zadanie zapewnić Waszym badaniom, jak najwyższą jakoś świadczonych usług. Chyba nie chcielibyście, zęby Wasze wyniki okazały się błędne poprzez zanieczyszczenie Waszej próbki jakimiś paprochami lub obcym materiałem, prawda?

Dzielcie się i…

Do przeczytania!

Obraz StockSnap z Pixabay

O mnie

Nazywam się Aldona Gajek. Jestem Kobietą w Laboratorium.

Dzięki mnie dowiesz się, jak odczytać wynik badań krwi i nie dostać zawału!

Możesz być również zainteresowany tymi tematami: